Kwartał z Dyrektywą Omnibus. Jak uniknąć błędów?
Przepisy implementujące tzw. Dyrektywę Omnibus weszły w życie 1 stycznia 2023 r. Jedną z najgłośniejszych medialnie zmian było wprowadzenie obowiązku informowania przez przedsiębiorców o najniższej cenie towaru lub usługi obowiązującej w okresie 30 dni przed dokonaną obniżką. Od wprowadzenia powyższego obowiązku minęło już prawie pięć miesięcy. Jak w praktyce wygląda realizacja przez przedsiębiorców nowego obowiązku?
Przede wszystkim trzeba przypomnieć, że nowy przepis adresowany jest do przedsiębiorców, którzy dokonują transakcji z konsumentami. Obowiązek informowania o zmianie ceny mają wszyscy przedsiębiorcy, którzy komunikują zmiany cen klientom detalicznym (a więc nie tylko konsumentom, ale również np. jednoosobowym przedsiębiorcom czy spółkom).
Kiedy trzeba, a kiedy nie?
Z drugiej strony warto zaznaczyć, że nie we wszystkich sytuacjach przedsiębiorca będzie musiał poinformować o najniższej cenie towaru lub usługi obowiązującej w okresie 30 dni przed obniżką. Taki obowiązek powstanie wówczas, gdy z oświadczenia przedsiębiorcy będzie wynikało, że cena została obniżona – i to niezależnie od tego, jak brzmi komunikat o obniżeniu ceny i czy wprost użyto słowa „obniżenie” czy „obniżka”. Przepisy dyrektywy znajdą zastosowywanie również w przypadku komunikatów, takich jak np.: „20% na cały asortyment”, „50% na akcesoria samochodowe”, „wyprzedaż”, „specjalna oferta”, „czyszczenie magazynów”, „happy hours”, a także gdy obniżka sygnalizowana jest wyłącznie poprzez przekreślenie dotychczasowej ceny.
W powyższych sytuacjach sprzedawca musi – obok ceny obniżonej – w sposób niebudzący wątpliwości wskazać najniższą cenę danego towaru lub usługi, która obowiązywała w okresie 30 dni przed zastosowaną obniżką.
Jeśli natomiast przedsiębiorca obniży cenę, ale nie poinformuje o tym potencjalnego nabywcy detalicznego (np. zmieniając cenę produktu ze 100 na 80 zł, ale bez komunikowania obniżki), przepis o konieczności wskazania ceny najniższej, obowiązującej w okresie 30 dni przed obniżeniem ceny regularnej, nie znajdzie zastosowania.
Nowym regulacjom nie podlegają również programy lojalnościowe np. kupony rabatowe, zbieranie punktów, rabaty dedykowane, promocje wiązane, np. wielosztuki, promocje typu „kup x towarów, a następny otrzymasz za 1 zł”, indywidualne rabaty, np. obniżka z okazji urodzin (przy czym chodzi o urodziny klienta, a nie sklepu czy salonu, bo wówczas mamy do czynienia w istocie z akcją promocyjną, której nowa regulacja dotyczy). Również akcentowanie przewagi cenowej, które nie jest informowaniem o obniżce, np. reklama porównawcza czy ogólne oświadczenia marketingowe np. „najtaniej na rynku”, nie są objęte nowym obowiązkiem.
Jak informować prawidłowo?
Zgodnie z wytycznymi Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów przedstawionymi w komunikacie z 16 stycznia 2023 r., przedsiębiorcy powinni prezentować najniższą cenę z okresu 30 dni przed wprowadzeniem obniżki w sposób czytelny i niebudzący wątpliwości konsumenta. Dopuszczalne jest przekreślenie najniższej ceny, o ile jest ona czytelna.
Wiele salonów i sklepów, zwłaszcza internetowych, choć wskazuje najniższą cenę z ostatnich 30 dni (obok ceny po obniżce i ostatniej ceny przed obniżką), to w komunikatach reklamowych często wskazuje poziom rabatu obliczany od ostatniej ceny przed obniżką (która najczęściej jest dużo wyższa niż najniższa cena z ostatnich 30 dni). W pierwszym odbiorze czyni to ofertę atrakcyjniejszą, ale UOKiK wskazuje, że takie praktyki są nieprawidłowe.
Istotne jest również, aby przy cenie eksponowanej jako cena odniesienia umieścić informację, że jest to najniższa cena z ostatnich 30 dni przed zastosowaną obniżką, przy czym musi to być informacja czytelna, zamieszczona tuż obok wskazanej ceny. Jako działanie niepożądane Prezes UOKiK wskazał zamieszczanie takiej informacji dopiero po rozwinięciu odsyłacza, dużo mniejszą czcionką, przy użyciu nieczytelnego koloru lub niskiego kontrastu. Z kolei cena najniższa powinna być wskazywana w bezpośrednim sąsiedztwie ceny obniżonej.
Przedsiębiorcy mogą dodatkowo informować o cenach regularnych z ostatnich 30 dni, np. o ostatniej cenie, przy czym komunikaty te nie mogą wprowadzać konsumenta w błąd i odwracać jego uwagi od podanej najniższej ceny towaru w okresie 30 dni przed wprowadzeniem obniżki.
Co na to UOKiK?
Ważne jest również to, że jeśli sprzedawca informuje o obniżce ceny, to zawsze powinien odnosić się do najniższej ceny z 30 dni przed ogłoszeniem promocji, niezależnie od tego, czy jest to obniżka procentowa, czy kwotowa. Jako przykład takiej sytuacji Prezes UOKiK podaje: jeżeli hasło brzmi „50% taniej”, a najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni poprzedzających informację o obniżce cen wynosiła 100 zł, to sprzedawca będzie musiał przedstawić 100 zł jako cenę odniesienia, od której oblicza się 50-proc. obniżkę, mimo że ostatnia cena sprzedaży towaru była inna.
Tymczasem z naszych obserwacji wynika, że wiele salonów i sklepów, zwłaszcza internetowych, choć co prawda wskazuje najniższą cenę z ostatnich 30 dni (obok ceny po obniżce i ostatniej ceny przed obniżką), to w komunikatach reklamowych często wskazuje poziom rabatu obliczany od ostatniej ceny przed obniżką (która najczęściej jest dużo wyższa niż najniższa cena z ostatnich 30 dni) – co w pierwszym odbiorze czyni ofertę atrakcyjniejszą. UOKiK wskazuje, że takie praktyki są nieprawidłowe.
Jeśli więc ostatnia cena przed obniżką wynosi np. 120 zł, najniższa cena z ostatnich 30 dni – 80 zł, a najnowsza cena – 70 zł, to zgodnie ze stanowiskiem UOKiK-u sprzedawca nie może promować wyprzedaży hasłem typu „obniżka o 50 zł”, a powinien wskazywać na obniżkę wysokości 10 zł.
Analizując dalej stanowisko Prezesa UOKiK, wskazuje on, że za nieprawidłowe uznaje się również:
- podanie aktualnej ceny sprzedaży oraz ceny przekreślonej, bez informacji, czym jest cena przekreślona,
- podanie aktualnej ceny sprzedaży i ceny przekreślonej i zamieszczenie informacji, że cena przekreślona jest najniższą ceną z okresu 30 dni przed obniżką dopiero w odsyłaczu, który należy rozwinąć,
- posługiwanie się przy prezentowaniu obniżonych cen innymi wartościami referencyjnymi z pominięciem najniższej ceny z ostatnich 30 dni przed obniżką, np. mediana ceny sprzedaży lub „wartość środkowa”,
- obliczanie wielkości obniżki (np. 20% czy 100 zł) od ostatniej lub standardowej ceny towaru, a nie od ceny najniższej obowiązującej w ostatnich 30 dniach,
- posługiwanie się sformułowaniami innymi niż najniższa cena towaru w okresie 30 dni przed wprowadzeniem obniżki, np. cena referencyjna, ostatnia poprzednia cena, cena z 30 dni przed promocją,
- prezentowanie informacji o najniższej cenie z ostatnich 30 dni w sposób nieczytelny.
Wyjątki – dla jakich sytuacji?
Ustawodawca przewidział pewne sytuacje szczególne, w których obowiązek informowania o najniższej cenie z 30 dni przed obniżką został zmodyfikowany.
Gdy towar lub usługa oferowane są krócej niż 30 dni, przedsiębiorca ma obowiązek wskazać, obok obniżonej ceny, również informację o najniższej cenie tego towaru lub usługi, która obowiązywała w okresie od dnia rozpoczęcia oferowania tego towaru lub usługi do sprzedaży do dnia wprowadzenia obniżki, wskazując, że jest to najniższa cena od rozpoczęcia sprzedaży do wprowadzenia obniżki.
Z kolei w przypadku towarów ulegających szybkiemu zepsuciu lub mających krótki termin przydatności, wskazuje się cenę sprzed pierwszego zastosowania obniżki.
Sankcje – jakie i za co?
Za niewykonanie obowiązków dotyczących prawidłowego informowania o obniżeniu ceny towarów lub usług, może zostać nałożona kara pieniężna do 20 000 zł przez Wojewódzkiego Inspektora Inspekcji Handlowej. Z kolei brak realizacji powyższych obowiązków co najmniej trzykrotnie w okresie 12 miesięcy od stwierdzenia pierwszego naruszenia zagrożony jest karą pieniężną do 40 000 zł.
Można zastanawiać się, czy nałożona kara będzie dotyczyć każdej nieprawidłowo wskazanej ceny czy też całej akcji promocyjnej. Nie wynika to bowiem wprost z przepisów. Z pewnością wiele zależeć będzie od okoliczności konkretnej sprawy i tego, jak sformułowano informacje, które mogą wprowadzić klienta w błąd.
Niewątpliwie UOKiK będzie prezentował wykładnię omawianych przepisów również w kolejnych komunikatach. Należy jednak pamiętać, że ustawodawcy, który implementował do krajowych przepisów tzw. Dyrektywę Omnibus, przyświecała ochrona klienta końcowego przed nieuczciwą reklamą, dlatego interpretacja przepisów niewątpliwie nadal będzie zgodna z tym celem.