Sąd Najwyższy w sprawie wynagrodzeń handlowców. Na razie bez rozstrzygnięcia

Sąd Najwyższy w sprawie wynagrodzeń handlowców. Na razie bez rozstrzygnięcia

Uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego dotyczącej handlowców zatrudnianych przez dealera, którzy dodatkowo otrzymują wynagrodzenie od firmy leasingowej nie daje precyzyjnych wskazówek interpretacyjnych. Sąd ograniczył się do stwierdzenia, że przepis art. 8 ust. 2a ww. ustawy nie może być stosowany automatycznie, a każdy przypadek powinien być badany indywidualnie.

W październiku pisaliśmy o sprawie handlowców zatrudnianych przez dealera samochodów na podstawie umowy o pracę, którzy otrzymują dodatkowo wynagrodzenie od firmy leasingowej na podstawie umowy zlecenia. Chodziło o pracowników, którzy oprócz samochodów sprzedawali jeszcze finansowanie, za co otrzymywali dodatkowe wynagrodzenie. 

Sąd Najwyższy w sierpniu 2021 r. podjął uchwałę (sygn. akt: III UZP 6/21), w której stwierdził, że finansowanie przez pracodawcę w jakikolwiek sposób wynagrodzenia z tytułu świadczenia na jego rzecz pracy przez pracownika na podstawie umowy zawartej z osobą trzecią, przemawia za zastosowaniem art. 8 ust. 2a ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych.

Zgodnie z art. 8 ust. 2a wspomnianej ustawy, za pracownika uważa się także osobę wykonującą pracę na podstawie umowy agencyjnej, umowy zlecenia lub innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia albo umowy o dzieło, jeżeli umowę taką zawarła z pracodawcą, z którym pozostaje w stosunku pracy, lub jeżeli w ramach takiej umowy wykonuje pracę na rzecz pracodawcy, z którym pozostaje w stosunku pracy.

Sąd Apelacyjny skierował sprawę do Sądu Najwyższego z uwagi na wątpliwość, czy dyspozycją art. 8 ust. 2a ww. ustawy nie powinny być objęte tylko takie sytuacje, w których istnieje przepływ finansowy z podmiotu będącego pracodawcą osób zatrudnianych przez inny podmiot, z którym pracownicy tego pracodawcy zawierają umowy cywilnoprawne, do podmiotu, który zawarł umowy cywilnoprawne z pracownikami pracodawcy. Pisząc prościej: takie sytuacje, gdy premie są wypłacane za pośrednictwem pracodawcy.

Sąd Najwyższy podkreślił, że jak dotąd nie zajmował się podobnymi sprawami. Wskazał jednocześnie, że problem rozliczeń finansowych (między pracodawcą a podmiotem wypłacającym dodatkowe wynagrodzenie) nie miał (jak dotąd) żadnego znaczenia dla wykładni i zastosowania art. 8 ust. 2a ustawy systemowej, gdyż działania pracodawców w tych sprawach w sposób oczywisty były sprzeczne z celami, dla realizacji których wprowadzono do systemu prawnego omawiane unormowanie. Założeniem ustawodawcy było bowiem dążenie do ograniczenia korzystania przez pracodawców z umów cywilnoprawnych celem zatrudnienia własnych pracowników dla realizacji tych samych zadań, które wykonują oni w ramach łączącego strony stosunku pracy, by w ten sposób ominąć ograniczenia wynikające z ochronnych przepisów prawa pracy (m.in. w zakresie reglamentacji czasu pracy) oraz uniknąć obciążeń z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne od tychże umów.

Sąd Najwyższy wskazał, że finansowanie przez pracodawcę w jakikolwiek sposób wynagrodzenia z tytułu świadczenia na jego rzecz pracy przez pracownika na podstawie umowy zawartej z osobą trzecią, przemawia (ale nie przesądza) za zastosowaniem art. 8 ust. 2a ustawy o s.u.s., a brak takiego finansowania przemawia przeciwko zastosowaniu tego przepisu.

Sąd Najwyższy podkreślił, że dotychczasowe orzecznictwo dotyczyło sytuacji, w której między zleceniodawcą a pracodawcą istniały powiazania kapitałowo-organizacyjne. To orzecznictwo mogłoby sugerować, że właściwa jest szeroka wykładnia tego przepisu w każdym stanie faktycznym, w którym wykonywana jest praca na rzecz pracodawcy na podstawie jakiegokolwiek tytułu prawnego. Jednak stosowanie rozszerzającej wykładni art. 8 ust. 2a staje się wątpliwe w sytuacjach, w których pracodawca i osoba trzecia podejmują różnego rodzaju wspólne przedsięwzięcia i gdy z okoliczności faktycznych wynika, że pracodawca sam nie mógłby zrealizować zadania gospodarczego, które wykonywane jest przy współpracy z osobą trzecią i dzięki wykorzystaniu przez tę osobę pracy jego własnych pracowników.

W konsekwencji Sąd Najwyższy podkreślił, że skoro tytuł ubezpieczenia społecznego jest pochodną istnienia ważnego stosunku cywilnoprawnego, to o rozszerzonym pracowniczym tytule ubezpieczenia społecznego (polegającego na traktowaniu jako pracowników niektórych zleceniobiorców) można mówić tylko w przypadku finansowania przez pracodawcę wynagrodzenia wypłacanego przez podmiot trzeci jego pracowników, za czynności wykonywane przez nich dla tego pracodawcy, choć pod formalnym kierownictwem podmiotu trzeciego. Tym samym finansowanie przez pracodawcę w jakikolwiek sposób wynagrodzenia z tytułu świadczenia na jego rzecz pracy przez pracownika na podstawie umowy zawartej z osobą trzecią, przemawia (ale nie przesądza) za zastosowaniem art. 8 ust. 2a ustawy o s.u.s., a brak takiego finansowania przemawia przeciwko zastosowaniu tego przepisu – o ile w danym stanie faktycznym nie zostaną stwierdzone dodatkowe okoliczności wskazujące na działanie sprzeczne z celami tego przepisu.

Jak rozumieć rozstrzygnięcie SN? Niestety, nie jest ono jasne. Pewna jest jedna rzecz: przepis art. 8 ust. 2a ww. ustawy nie może być stosowany automatycznie w każdym stanie faktycznym, a okoliczności danego przypadku należy badać w sposób indywidualny. Niestety Sąd Najwyższy nie przekazał Sądowi Apelacyjnemu konkretnych wskazówek interpretacyjnych ani do tej konkretnej sprawy, ani do wszystkich interesujących leasingodawców i dealerów przypadków wynagradzania, takich jak np. programy motywacyjne. To zaś oznacza, że spory z ZUS w tej sprawie będą trwać jeszcze bardzo długo, a ich rozstrzygnięcie jest w tej chwili niemożliwe do przewidzenia.

Autorzy:

Bartosz Mazur

Bartosz Mazur, doradca podatkowy