Podatek minimalny. Lepsza rentowność nie tylko dzięki ratom leasingowym, ale i opłatom za najem?
Zgodnie z obowiązującymi od początku roku przepisami podatnicy CIT, u których wystąpi strata z głównej działalności lub ich rentowność wyniesie nie więcej niż 2%, mogą być zobowiązani do zapłaty podatku minimalnego. Uchronić przed tym mogą ustawowe zwolnienia, a także sposób kalkulacji rentowności, który zakłada, że z kosztów wyłącza się odpisy amortyzacyjne i raty leasingowe. Możliwa jest jednak również taka interpretacja przepisów, zgodnie z którą wyłączeniu z kosztów podlegają także opłaty za wynajem długoterminowy. Czy aby jednak na pewno jest to podejście bezpieczne?
Od 1 stycznia 2024 r. obowiązują regulacje dotyczące podatku minimalnego w ramach ustawy o CIT. Jak już wspominaliśmy w naszych wcześniejszych artykułach, podatkowi minimalnemu, który wynosi 10% podstawy opodatkowania, podlegają spółki opodatkowane „tradycyjnym” CIT (ale już nie „estońskim”) oraz PGK będące rezydentami, które:
- poniosły stratę ze źródła przychodów innych niż z zysków kapitałowych (tj. działalności operacyjnej) albo
- osiągnęły rentowność (w źródle innym niż zyski kapitałowe) na poziomie nie większym niż 2%.
Pierwszym zeznaniem, które będzie obejmowało podatek minimalny, zgodnie z art. 24ca ustawy o CIT, będzie zeznanie dotyczące roku podatkowego 2024. W praktyce oznacza to zatem, że dopiero przy sporządzaniu zeznania podatkowego w 2025 r. podatnik będzie faktycznie zobligowany do zapłaty tej daniny.
Temat podatku minimalnego szczególne znaczenie będzie mieć dla spółek, które z uwagi na słabsze wyniki normalnie nie zapłaciłyby podatku dochodowego, a zapłata podatku minimalnego – choć nie jest on bardzo wysoki – może stanowić budżetowe wyzwanie.
Zwolnienie, a może rentowność?
W pierwszej kolejności należałoby przeanalizować, czy istnieje możliwość zwolnienia z podatku minimalnego w myśl art. 24ca ust. 14 ustawy o CIT (na jego podstawie zwolnieni są m.in. podatnicy do 3 lat od rozpoczęcia działalności czy też przedsiębiorstwa finansowe). Jeżeli żadne z ustawowych zwolnień nie dotyczy danego podatnika, to pozostaje kwestia samej rentowności, czyli sprawdzenie, czy nie wystąpi strata z głównej działalności lub czy udział dochodów podatnika w przychodach nie będzie niższy niż 2%.
Na tym etapie pojawiają się dobre wiadomości, ponieważ na potrzeby podatku minimalnego rentowność na szczęście obliczana jest znacznie korzystniej niż w klasycznym CIT.
Obliczamy rentowność
Pisząc najprościej, obliczenie rentowności dla potrzeb podatku minimalnego polega na: po pierwsze – „oczyszczeniu” przychodów (w niewielkim stopniu) i – po drugie – kosztów (w stopniu znacznym) z określonych pozycji. Jeśli na przykład przychody podatnika wynoszą 20 mln zł, a koszty 10 mln zł, to udział dochodu (10 mln zł) w przychodzie (20 mln zł), czyli rentowność, wynosić będzie 50%. Jeśli jednak spośród kosztów podatnika 5 mln zł to koszty amortyzacji, to należy je wykluczyć.
Wówczas rentowność będzie obliczana w następujący sposób:
Dochód: 20 mln zł – (10 mln zł – 5 mln zł ) = 15 mln zł
Przychód: 20 mln zł
Rentowność: 15 mln zł /20 mln zł = 75%
Wykluczeniu z kosztów podlegają głównie koszty zaliczone do kosztów uzyskania przychodu związane ze środkami trwałymi, w tym odpisy amortyzacyjne oraz koszty wykorzystywania środków trwałych na podstawie umowy leasingu.
Już na tym etapie widać, że leasing okazuje się korzystniejszy niż zakup środka trwałego, gdyż rata leasingowa obejmuje także część odsetkową.
Organy podatkowe na pewno nie zaakceptują podejścia, w myśl którego preferencja miałaby obejmować też niezawierające elementu kredytowego „zwykłe” umowy najmu, dlaczego zdecydowanie bezpieczniejszą polityką w tym kontekście będzie więc korzystane z umów leasingowych. Opcję wyłączenia z kalkulacji rentowności także opłat za najem należy więc traktować jako „awaryjną” i obarczoną istotnym ryzykiem podatkowym.
Definicja leasingu
W kontekście regulacji dotyczących podatku minimalnego podatnicy, którzy korzystają z finansowania oferowanego przez spółki leasingowe, mogą być w korzystniejszym położeniu jeszcze z jednego powodu. Istnieje jednak pewna wątpliwość w tym zakresie.
Recz w tym, że w art. 24ca ust. 2 pkt 3 ustawy o CIT ustawodawca odsyła do art. 17a pkt 1 tej ustawy. Przepis ten zawiera definicję leasingu jako takiego (bez podziału na leasing operacyjny i finansowy). Przewiduje ona, że za umowę leasingu uważa się „umowę nazwaną w kodeksie cywilnym, a także każdą inną umowę, na mocy której jedna ze stron oddaje do odpłatnego używania albo używania i pobierania pożytków na warunkach określonych w ustawie drugiej stronie, podlegające amortyzacji środki trwałe lub wartości niematerialne i prawne, a także grunty oraz prawo wieczystego użytkowania gruntów”. Tak sformułowana definicja obejmuje zatem nie tylko umowy rozumiane intuicyjnie jako leasing, ale także „zwykłe” umowy najmu. Idąc tym tokiem rozumowania, podatnik mógłby poprawić rentowność spółki poprzez wyłączenie z kosztów opłat za leasing operacyjny, ale również np. opłat za wynajem długoterminowy samochodów. Takie wyłączenia stwarzają potencjalnie spore pole do rekalkulacji wyniku podatkowego w branżach, które korzystają z takich rozwiązań, np. branży samochodowej.
Czy taka interpretacja jest jednak bezpieczna? Zdecydowanie nie i należy się spodziewać, że będzie ona kwestionowana przez organy podatkowe. Należy przede wszystkim pamiętać, że wprowadzenie możliwości odliczania dla potrzeb podatku minimalnego kosztów leasingu wynikało ze zgłaszanych postulatów, wskazujących na dyskryminację leasingu jako formy finansowania alternatywnej do pożyczki czy kredytu. Organy podatkowe na pewno nie zaakceptują podejścia, w myśl którego ta preferencja miałaby obejmować też niezawierające elementu kredytowego „zwykłe” umowy najmu. Zdecydowanie bezpieczniejszą polityką w tym kontekście będzie więc korzystane z umów leasingowych, a nie umów najmu. Opcję wyłączenia z kalkulacji rentowności także opłat za najem należy więc traktować jako „awaryjną” i obarczoną istotnym ryzykiem podatkowym. Niemniej podatnicy, u których wyłączenie z kalkulacji rentowności opłat za najmem miałoby spowodować uniknięcie zapłaty podatku, mogą rozważyć na przykład zawnioskowanie o interpretację w tym zakresie.
Bartosz Mazur, doradca podatkowy