Korekty cen transferowych na celowniku KAS. Milionowe doszacowanie zaległego CIT
11 milionów złotych wraz z odsetkami – tyle kosztowało podatnika działającego w branży motoryzacyjnej zawyżenie kosztów uzyskania przychodu o korektę cen transferowych. Marzec, w którym większość podmiotów pracuje nad zamknięciem rocznego zeznania podatkowego, jest dobrym momentem, by pochylić się m.in. nad kwestią weryfikacji poprawności dokonywanych korekt dochodowości.
Korekty dochodowości w 2024 roku
Obecny stan prawny umożliwia dokonanie korekty dochodowości w ramach jednego z następujących mechanizmów:
1. korekty cen transferowych (tzw. korekty rentowności) – dokonywanej zgodnie z art. 11e ustawy o CIT (jak wskazuje Ministerstwo Finansów w objaśnieniach podatkowych z 31 marca 2021 r., „korekta cen transferowych oznacza korygowanie (dostosowanie) cen transferowych do wysokości zgodnej z zasadą ceny rynkowej”;
2. korekty na zasadach ogólnych (tzw. korekty kontraktowe) – dokonywanej zgodnie z art. 12 ust. 3j i art. 12 ust. 3k ustawy o CIT w przypadku korekt „in plus” oraz zgodnie z art. 15 ust. 4i i art. 15 ust. 4j ustawy o CIT;
3. korekty wynikającej z błędów rachunkowych i oczywistych omyłek – dokonywanej w sytuacji, kiedy popełniono:
a. błędy liczbowe – np. wpisanie w fakturze niewłaściwej ilości towaru lub wartości jednostkowej;
b. oczywiste omyłki – np. wpisanie w fakturze niewłaściwych danych identyfikujących nabywcę.
Komunikat prasowy Ministerstwa Finansów umożliwia wyciągnięcie wniosku, że dla negatywnego z perspektywy podatnika rozstrzygnięcia kontroli kluczowe znaczenie miało umiejscowienie w czasie dokonanej korekty cen transferowych.
Art. 11e ustawy o CIT dotyczący korekt cen transferowych (tzw. korekt rentowności) wszedł w życie 1 stycznia 2019 r. W wyjaśnieniu opublikowanym na stronie internetowej Ministerstwa Finansów w dniu 11 marca 2019 r. resort wyjaśnił, że:
1. zgodnie z ustawą zmieniającą przepisy odnoszące się do korekt cen transferowych znajdą zastosowanie do lat finansowych rozpoczętych po 31 grudnia 2018 r.;
2. korekty cen transferowych wystawione w 2019 r., które odnosiły się do transakcji lub innych zdarzeń realizowanych w 2018 r., powinny zostać w ocenie Ministerstwa Finansów ewidencjonowane dla celów podatków dochodowych na zasadach wynikających z przepisów obowiązujących do końca 2018 r., a zatem w okresie, kiedy w stanie prawnym nie istniały regulacje dotyczące korekt cen transferowych.
To, że w 2018 r. nie istniały przepisy odnoszące się do korekt cen transferowych uniemożliwiało ich zastosowanie oraz tym samym traktowanie jako koszt uzyskania przychodu. Domyślnie bowiem stan prawny istniejący ówcześnie nakazywał wykazanie korekty w odmienny sposób, tj. na zasadach ogólnych.
Złożoność tematyki sprawia, że zadbanie przez podatników dokonujących korekt dochodowości z odpowiednim wyprzedzeniem o prawidłowość ich realizacji może uchronić przed negatywnymi, wielokrotnie liczonymi w milionach złotych domiarami zaległego podatku.
Jak zweryfikować poprawność dokonywanych korekt dochodowości?
Na podstawie opisywanego zdarzenia i wniosków z niego płynących, przygotowania do ewentualnej kontroli można podzielić na poniższe etapy.
1. Określenie, którego roku dotyczy korekta cen transferowych – należy pamiętać, że rok 2018 wciąż nie uległ przedawnieniu, stąd fiskus ma możliwość wszczęcia kontroli odnośnie okresu, w którym w polskich przepisach podatkowych nie występowała korekta cen transferowych.
2. Weryfikacja, czy w konkretnym stanie faktycznym zastosowanie będzie miała korekta dokonywana na zasadach ogólnych, czy też korekta cen transferowych (która, jak już wspomniano powyżej, została wprowadzona do polskiego reżimu prawnego dla transakcji lub innych zdarzeń rozpoczętych po 31 grudnia 2018 r.). W praktyce niejednolite podejście prezentowane zarówno w interpretacjach indywidualnych prawa podatkowego, jak i orzecznictwie prowadzi do konkluzji, że pomimo usilnych prób stworzenia standardów wyznaczających jasne różnice pomiędzy korektą dokonywaną na zasadach ogólnych a korektą cen transferowych są one wciąż odmiennie interpretowane – nawet przez organy skarbowe i sądy. Prowadzi to do wniosku, że każdy, nawet pozornie tożsamy przypadek, należy traktować indywidualnie.
3. Uzyskanie interpretacji indywidualnej prawa podatkowego, która w przypadku otrzymania pozytywnego z perspektywy podatnika rozstrzygnięcia może ostatecznie zabezpieczyć jego interesy. W przypadku negatywnego werdyktu, umożliwi natomiast wdrożenie jednego z dwóch scenariuszy:
a. odwołanie do sądu administracyjnego – co jak zasygnalizowano w powyższym akapicie niejednokrotnie kończy się sukcesem; lub
b. dostosowanie sytuacji podatnika do wniosków płynących z negatywnej interpretacji czy też po nieskutecznym odwołaniu się od niej, orzeczenia sądu administracyjnego.
Złożoność tematyki sprawia, że zadbanie przez podatników dokonujących korekt dochodowości z odpowiednim wyprzedzeniem o prawidłowość ich realizacji może uchronić przed negatywnymi, wielokrotnie liczonymi w milionach złotych domiarami zaległego podatku (i należnych w związku z tym odsetek).
Kontrola w zakresie korekt dochodowości. Kiedy podatnik jest na nią szczególnie narażony?
Chcąc zdefiniować podatnika, który stanowi idealny typ do kontroli z perspektywy organów podatkowych, warto najpierw odnieść się do dwóch liczb:
1. 97,1% – tyle kontroli w 2022 r. zakończyło się ustaleniem domiaru podatkowego na poziomie pierwszej lub drugiej instancji, co stanowiło drastyczny, bo wynoszący ponad 11% wzrost w porównaniu do roku 2020;
2. ponad 9 miliardów złotych – taką wartość uszczupleń budżetowych wykryły organy skarbowe w trakcie kontroli przeprowadzonych w 2022 r.
Obydwie liczby potwierdzają tezę, że skuteczność kontroli przeprowadzanych przez fiskusa rośnie – zarówno w wymiarze budżetowym, jak i tych zakończonych domiarem, co dowodzi, że proces typowania podatników do kontroli jest coraz efektywniejszy.
Można zatem pokusić się o stworzenie obrazu idealnego podatnika do kontroli w obszarze korekt dochodowości. Podmiot taki charakteryzowałby się następującymi cechami:
1. występowanie strat podatkowych, szczególnie regularnych, wieloletnich;
2. pogorszona rentowność podmiotu na tle konkurencji oraz wątpliwa rentowność poszczególnych transakcji;
3. realizowanie istotnych transakcji transgranicznych;
4. korzystanie z pomocy publicznej w Polsce;
5. oraz element kluczowy – dokonywanie transgranicznych korekt in minus, którym należy poświęcić kilka odrębnych zdań wyjaśnienia.
Korekty dochodowości, przeprowadzane czy to na zasadach ogólnych, czy jako korekta cen transferowych, skutkujące redukcją przez zagraniczną centralę marżowości polskiego podmiotu zawsze cieszyły się szczególnym zainteresowaniem organów skarbowych. Sytuacje takie miały i mają miejsce także w przypadkach, w których rentowność polskiego podmiotu wyrównywana jest do wartości ustalonych np. w polityce wewnątrzgrupowej, popartej stosownym benchmarkiem skorelowanym z funkcjami realizowanymi przez lokalny podmiot.
Stąd uprawnionym jest wniosek, że uwagę organów mogą zwrócić nie tylko sytuacje, w których korekta może skutkować powstaniem scenariusza skrajnego (czyli straty podatkowej w polskim podmiocie), ale również każdej korekty rentowności in minus niepopartej obszernym uzasadnieniem biznesowym i rynkowym. Domyślnie bowiem fiskus traktuje sytuację, w której polski podmiot przekazuje część wypracowanego zysku do innego kraju jako potencjalną erozję podstawy opodatkowania i próbę jego unikania. Podatnicy, którzy decydują się na podobne działania, muszą obudować takie zdarzenia solidnym materiałem dowodowym, który pozwoli ochronić interesy spółki i jej przedstawicieli – zarząd oraz osoby odpowiedzialne za rozliczenia finansowo-podatkowe.
Przezorny zawsze ubezpieczony
Słowem zakończenia – materialność dokonywanych korekt dochodowości, złożoność tematu oraz nierozwiązany dotąd problem braku spójności zarówno w interpretacjach indywidualnych prawa podatkowego oraz orzecznictwie sprawia, że tematyka ta powinna cieszyć się szczególnym zainteresowaniem ze strony podatników.
Marzec, w którym większość podmiotów pracuje jeszcze nad zamknięciem rocznego zeznania podatkowego za rok 2023, jest ku temu idealnym momentem.
Autor: Maciej Gierada, Lider Praktyki Cen Transferowych i Wycen