Kasowy PIT. Już od 2025 r., ale tylko dla wybranych
Znamy już założenia projektu ustawy wprowadzającej dobrowolne stosowanie rozliczeń tzw. metodą kasową w PIT. Zmiany nie obejmą wszystkich podatników, a dodatkowo kryteriów warunkujących uprawnienie do skorzystania z tego rodzaju rozliczeń jest dużo. Choć sama inicjatywa niewątpliwie zasługuje na aprobatę, w obecnym kształcie jej popularność może być równie niska, co analogicznego mechanizmu funkcjonującego w podatku VAT od wielu lat.
Rozliczanie PIT metodą kasową sprowadza się do przesunięcia momentu powstania obowiązku podatkowego na moment otrzymania zapłaty, co oznacza, że dopóki podatnik nie dostanie zapłaty, nie musi płacić podatku. Decydując się na ten rodzaj rozliczeń należy pamiętać, że w taki sam sposób należy ewidencjonować koszty.
Wybór rozliczenia metodą kasową przez podatnika nie wpłynie na sposób ewidencjonowania transakcji po stronie jego kontrahentów. Nabywcy świadczenia nie będą zobowiązani do ujmowania takich transakcji w żaden szczególny sposób. Zastosowanie znajdą tu przepisy ogólne i przyjęte przez nich zasady rozliczeń.
Jaki jest cel wprowadzenia kasowego PIT?
Celem ustawodawcy, jest wsparcie najmniejszych przedsiębiorców w udrożnieniu zatorów płatniczych. Jak możemy przeczytać w uzasadnieniu do projektu ustawy, kasowy PIT jest adresowany do małych firm, prowadzących działalność w niewielkich rozmiarach, ponieważ to takie firmy najbardziej dotyka problem zatorów płatniczych jako najsłabszych podmiotów na rynku.
Kasowy PIT będzie fakultatywną formą rozliczeń. Można zakładać, że z tego rozwiązania korzystać będą w głównej mierze przedsiębiorcy, którzy działają w branżach szczególnie narażonych na nieterminowe otrzymywanie płatności za świadczone usługi lub dostarczane towary.
Kto będzie mógł skorzystać?
Z nowego rozwiązania będą mogli skorzystać podatnicy:
- prowadzący już działalność oraz ci dopiero rozpoczynający;
- prowadzący działalność samodzielnie (co oznacza, że z kasowego PIT nie skorzystają np. osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą w formie spółek osobowych);
- których przychody z prowadzonej samodzielnie działalności gospodarczej w roku bezpośrednio poprzedzającym rok podatkowy nie przekroczyły kwoty odpowiadającej równowartości 250 000 euro;
- nieprowadzący ksiąg rachunkowych.
Kasowy PIT będzie dostępny dla podatników rozliczających się skalą podatkową, podatkiem liniowym, z zastosowaniem ulgi IP BOX oraz ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych.
Prawidłowość rozpoczęcia korzystania z metody kasowej uzależniona będzie od złożenia właściwemu naczelnikowi US oświadczenia o wyborze metody kasowej rozliczania przychodów. Będzie należało to zrobić w nieprzekraczalnym terminie:
- do 20 lutego roku podatkowego, w którym podatnik chce korzystać z metody kasowej;
- do 20. dnia miesiąca następującego po miesiącu rozpoczęcia działalności w przypadku podatnika rozpoczynającego działalność;
- do końca roku podatkowego, jeżeli rozpoczęcie działalności ma miejsce w grudniu.
Złożone oświadczenie będzie skuteczne również w kolejnych latach, do momentu złożenia oświadczenia o rezygnacji ze stosowania tej metody rozliczeń. Podatnik nie będzie mógł natomiast zrezygnować z kasowego PIT w trakcie roku podatkowego.
W odniesieniu do każdego indywidualnego przypadku należy przeanalizować, czy wdrożenie kasowego rozliczenia ma uzasadnienie podatkowe i gospodarcze. Może się okazać, że dodatkowy czas oraz koszty finansowe wiążące się z wdrożeniem tego instrumentu przewyższą potencjalne korzyści z próby poprawienia cashflow firmy.
Kolejne ograniczenia
Kolejne ograniczenie, z którymi będzie mógł mierzyć się podatnik potencjalnie zainteresowany skorzystaniem z metody kasowej w PIT, dotyczą tego, że metoda ta będzie miała zastosowanie wyłącznie do udokumentowanych fakturami przychodów wynikających z transakcji zawieranych między podatnikiem a przedsiębiorcą.
Powyższy fakt może zniechęcać do korzystania z tego rozwiązania podmioty, które np. prowadzą sprzedaż mieszaną, tj. zarówno na rzecz przedsiębiorców, jak i konsumentów.
Projektowane regulacje w pewnych przypadkach będą mogły ograniczać możliwość stosowania tej metody na podatników zwolnionych z VAT (lub przynajmniej nakładać na nich dodatkowe obowiązki), którzy nie zawsze mają obowiązek wystawienia faktury VAT, również w transakcjach z innymi przedsiębiorcami.
Jednocześnie, Ministerstwo Finansów podkreśla w uzasadnieniu projektu, że „istotne znaczenie będzie miało również to, żeby faktura była wystawiona w terminach określonych zgodnie z odrębnymi przepisami. Wymóg udokumentowania transakcji fakturami ułatwi weryfikację zasadności stosowania przez przedsiębiorców metody kasowej”. Jeszcze większą wagę niż dotychczas podatnicy będą musieli zatem przywiązywać do prawidłowego wystawiania faktur, zgodnie z terminami wynikającymi m.in. z ustawy o podatku od towarów i usług. Sposób wystawienia faktury (w szczególności termin) będzie bowiem dla fiskusa podstawą weryfikacji prawidłowości stosowania metody kasowej.
Brak podatku, ale tylko do czasu
Obowiązek podatkowy przy metodzie kasowej, w odniesieniu do przychodów, powstaje w dniu otrzymania zapłaty. Ustawodawca zabezpieczył jednak interes Skarbu Państwa na wypadek, gdyby płatność nie nastąpiła w ogóle.
Mianowicie, zgodnie z projektem ustawy, w przypadku metody kasowej rozliczania przychodów za datę powstania przychodu uważa się dzień, w którym uregulowano należność, nie później jednak niż dzień:
1) upływu 2 lat, licząc od dnia wystawienia faktury, albo
2) likwidacji działalności gospodarczej.
Oznacza to, że co do zasady, podatek nie tyle nie wystąpi, co po prostu będzie odroczony w czasie.
Oczywiście, w obrocie prawnym pozostają przepisy o tzw. uldze na złe długi, które taki podatnik będzie mógł potencjalnie zastosować (nowelizacja przewiduje niestosowanie przepisów o wykluczeniu ulgi w przypadku upływu 2 lat od wystawienia faktury, ulgi nie będzie też można stosować do przychodów rozliczanych kasowo przed upływem 2 lat lub likwidacją działalności). Mogą się jednak zdarzyć sytuacje, w których u podatnika wystąpią inne okoliczności wyłączające możliwość stosowania ulgi na złe długi, np. dłużnik będzie w trakcie postępowania restrukturyzacyjnego lub likwidacji. Wówczas może stać się zobowiązany do zapłaty podatku od transakcji sprzed 2 lat.
A co z kosztami?
Jak wspomniano, zastosowanie kasowego PIT wpłynie również na sposób ewidencjonowania kosztów uzyskania przychodów. Co do zasady będą one rozpoznawane w dacie uregulowania należności. Reguła ta będzie dotyczyła zarówno kosztów udokumentowanych fakturami, jak i w inny (dopuszczalny przepisami) sposób. Jeżeli należność zostanie uregulowana przed datą poniesienia kosztu uzyskania przychodu, np. przed datą wystawienia faktury, to koszt uzyskania przychodu będzie potrącany najwcześniej w dacie jego poniesienia, np. w dacie wystawienia faktury.
Wyjątek będą stanowiły odpisy amortyzacyjne, które dalej będą rozliczane memoriałowo.
W przypadkach uregulowania należności po likwidacji działalności gospodarczej lub po zmianie formy opodatkowania na ryczałt od przychodów ewidencjonowanych, koszty uzyskania przychodu zostaną potrącone w ostatnim okresie rozliczeniowym przed likwidacją działalności gospodarczej lub przed zmianą formy opodatkowania.
Dodatkowe obowiązki ewidencyjne
Podatnik rozliczający się metodą kasową będzie zobowiązany do prowadzenia odrębnej ewidencji faktur dokumentujących przychody rozliczane w ten sposób. Ewidencja taka powinna zawierać co najmniej datę wystawienia faktury, numer faktury, kwotę należności wynikającą z faktury oraz datę uregulowania należności.
Wskazana skrupulatna analiza
Choć sam zamysł rozliczania metodą kasową wydaje się interesujący, należy mieć na uwadze, że skorzystanie z tego rowziązanie będzie się wiązać z licznymi, dodatkowymi obowiązkami po stronie podatnika. Część z nich z pewnością spadnie na księgowych lub biura rachunkowe obsługujące takich podatników, co niewątpliwie przełoży się na wzrost kosztów prowadzenia księgowości podatnika rozliczającego się kasowo.
Z tego względu należy przeanalizować, czy w danym, indywidualnym przypadku, wdrożenie kasowego rozliczenia ma uzasadnienie podatkowe i gospodarcze. Może się okazać, że dodatkowy czas związany np. z opisaniem wyciągu, aby księgowość wiedziała jakich faktur dotyczą nasze płatności) oraz koszty finansowe wiążące się z wdrożeniem, przewyższą potencjalne korzyści z próby poprawienia cashflow firmy.
Autor: Patryk Chmiel