Komentarz Bartosza Mazura dla „Dziennika Gazety Prawnej”
Dziennik Gazeta Prawna pisze o tym, że na estoński CIT przeszło już około 5 tys. spółek. Jako że to wciąż nowa forma opodatkowania, przedstawiciele podmiotów, które weszły do systemu estońskiego sukcesywnie dowiadują się, jak postępować wobec napotykanych problemów czy wątpliwości. Jedna z niedawno nagłośnionych kwestii dotyczy pożyczek udzielanych przez spółki na estońskim CIT – zwłaszcza na rzecz wspólników lub podmiotów powiązanych. Okazuje się, że jeśli taka spółka udzieli pożyczki, będzie musiała od niej zapłacić podatek (jak od tzw. ukrytych zysków), nawet jeśli środki szybko do niej wrócą.
Nie ma uzasadnienia, żeby takie pożyczki były uznawane za ukryte zyski, ponieważ niezależnie od tego, czy pieniądze są w jednej, czy w drugiej spółce, nadal pozostają w systemie estońskim. Aktualne przepisy zdecydowanie więc ograniczają możliwości finansowania w grupie podmiotów powiązanych. Uważam, że w tym zakresie są zbyt restrykcyjne
O komentarz w tej sprawie został poproszony Bartosz Mazur, doradca podatkowy i partner w Gekko Taxens. – Nie ma uzasadnienia, żeby takie pożyczki były uznawane za ukryte zyski, ponieważ niezależnie od tego, czy pieniądze są w jednej, czy w drugiej spółce, nadal pozostają w systemie estońskim. Aktualne przepisy zdecydowanie więc ograniczają możliwości finansowania w grupie podmiotów powiązanych. Uważam, że w tym zakresie są zbyt restrykcyjne – zauważa Bartosz Mazur.